poniedziałek, 3 kwietnia 2017

"Pollywood" - o tym, jak stworzyliśmy fabrykę snów...

"Zadziwia mnie, jak zaskakująco niewielu Polakom udało się zrobić karierę w Hollywood po II wojnie światowej. Jest to o tyle niezrozumiałe, że właśnie Polacy stworzyli przemysł filmowy, a z tego miasta - jego stolicę." 


Tak swoja książkę "Pollywood. Jak stworzyliśmy Hollywood" zaczyna Andrzej Krakowski, znany scenarzysta, reżyser oraz producent filmowy. Myślę, że to wystarczająca zachęta, by ją przeczytać. Od siebie mogę dodać, że z książki dowiecie się między innymi, kto wynalazł przenośny projektor, kto jako pierwszy zrealizował pełnometrażowy film fabularny a kto do dziś pozostał jednym z najważniejszych reżyserów w historii filmu. 

"(...) Wśród tych przesiedleńców przyjechali do Stanów wynalazcy, którzy stworzą podstawy pod rozwój sztuki filmowej. Bez nich nie byłoby dzisiejszego Hollywood. Nikt dziś nie pamięta, że większość z tych wspaniałych ludzi była pochodzenia polskiego." 


Nie myślcie jednak, że lektura ta, to ponad pięćset stron suchych faktów. To niesamowite i nieraz zabawne historie uzdolnionych, sprytnych i uparcie dążących do celu ludzi, które można czytać po kilka, jeśli nie kilkanaście razy. Oczywiście są to opowieści o wybranych osobowościach, o czym zresztą wspomina sam autor:

"Na potrzeby tej książki wybrałem tylko kilkoro z olbrzymiej grupy Polaków. Za decydujące kryterium uznałem to, co zrobili dla nowego przemysłu i jego rozwoju. Czyli, mówiąc wprost, w czym byli pierwsi."


Z całego serca polecam przeczytać i powzdychać do czasów, w których sen o ruchomych obrazach stawał się rzeczywistością.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz